Zdarzyło się niedawno, przede wszystkim na S24 iż ktoś myślał iż mój nick to imię i nazwisko. Miały miejsce w związku z tym zabawne sytuacje: Ktoś mi zarzucał: Jaki tam ze mnie Polak z rodowodem skoro nazywam się Polak. W rzeczy samej..

Planowałem to wyjaśnić już dawniej, ale dość długo nikt mnie o to nie pytał i nie było nieporozumień. Skoro nie pytał to nie tłumaczyłem. Ale wyjaśnię tym co są do mnie przychylnie nastawieni ,i tym co nie, dlaczego taki nick.

Pierwotny zamiar był zresztą : Pisanie pod własnym nazwiskiem. Skontaktowałem się z kolegą który już blogował sądząc że potwierdzi moją decyzję, jednak ku memu zaskoczeniu odwiódł mnie od tego. Pomyślałem zresztą iż w agenturalnym koglu moglu który w internecie zrobi się po Smoleńsku podkreślę że myślę po polsku, oddzielę się od mataczącego towarzystwa w ten sposób niejako symbolicznie.

Polak to zresztą nie miało znaczyć przede wszystkim Polak w sensie narodowym, w sensie pochodzenia (chociaż też) - tylko myślący, czujący i działający po polsku przede wszystkim. Taki za którym nie stoją interesy żadnych grup, nie jest opłacanym agentem. Interesuje go Polska. Owszem może jak to człowiek być egoistyczny, małostkowy, czy jaką wadę chcecie, ale w tym nikt nie stoi za nim.

Do owego określenia „myśleć po polsku” nie od razu się przyzwyczaiłem. Kiedy dawniej mówił tak o. Rydzyk, myślałem : „Co ten człowiek mówi?”. Potem zrozumiałem o co mu chodzi, a kiedy natrafiłem na takie słowa w ustach księdza Suchowolca było to już całkiem jasne.

Podkreślenie to było istotne w posmoleńskim czasie . Blog rozpocząłem na S24 w kwietniu 2010, choć nie zaraz w pierwszych dniach po 10 kwietnia (niemniej od razu rozpocząłem swoje prywatne śledztwo i komentowałem tu i ówdzie. Chyba zacząłem wcześniej na smoleńsk-2010.)

A skąd Cyprian? To też większy zakres znaczeń. Upodobałem sobie to imię już dawno i na przykład w swoim czasie chciałem aby się tak do mnie zwracały niektóre panie mojego serca. Wróciłem do tego imienia na blogu żeby podkreślić rodzaj patriotyzmu, który mnie interesuje, który biorąc pod uwagę wielką narodową tradycję wydaje mi się w tym momencie najlepszy. Wiadomo: Cyprian Kamil Norwid. Niemniej nie tylko dlatego. Zawsze najbardziej interesowały mnie dwa rodzaje sztuki : Literatura i malarstwo. To domeny Cypriana Kamila Norwida. Poza tym mistycyzm. Interesuje mnie mistycyzm i sam jestem mistykiem, w niedużym stopniu, w podobny może, umiarkowany sposób jak CKN (nie porównujac się w żadnym wypadku z jego genialną osobą). Mistycym w wydaniu narodowym i religijnym także niezależnym od przynależności do narodu polskiego. (Vide mój ,skromny, ale jednak jakiś, mój prywatny charyzmat dotyczący dusz czyścowych). Poza tym, jak wiemy po 10 kwietnia zrobiło się mistycznie i to imię sugerowało normalność i zdroworozsądkowość mimo mistycyzmu. Jak widać nie przeszkodziło mi to na chłodno i wtedy analizować Smoleńska a potem bez żalu uznałem w swoim czasie.. że nasz prezydent tam nie zginął i jest raczej narodowa kuriozalna tragifarsa jeśli chodzi o symbol niż klarowny obraz bo kwiat narodu polskiego bardzo chciał oddać hołd i wszyscy tam zginęli. Jak to piszę to się nawet wkurzam bo nie lubię być robiony w konia.

Mój dziadek był przeciwnikiem wybuchu Powstania Warszawskiego. (Brał udział w naradach dotyczących wybuchu Powstania). Był zdroworozsądkowy. Zreszą taki powinen być dowódca. Nie szafować krwią.

Polską powinna rządzić dawna patriotyczna elita, jej potomkowie. Chociaż oczywiście nie tylko. Ale Ci winni mieć pierwszeństwo. Wydawało się oczywiste że po roku 1989 tacy ludzie jak córka Fildorfa Nila bedą mieć wpływy. Szybko zostaliśmy jednak tych złudzeń pozbawieni. Ba nawet i „patriotyczna” kancelaria prezydenta Kaczyńskiego zaproszenie 80- letniej córki gen Nila widziała w ten sposób że opłaci ona podróż, nocleg, inne, sama to sobie w dodatku załatwi, a w zamian dostanie łaskawie krzesełko. Nie jest to polskie.

Piszę też o tym skąd Cyprian Polak bo być może zaprzestanę pisania. Tutaj może choćby dlatego że zostanie ukryta moja notka lub blog. Ale też dlatego że ujawnił się brzydki zapach. Ponadto ja jak Zagłoba lubię wiedzieć z kim mam do czynienia.

Zresztą gdyby nie Smoleńsk nie zacząłbym blogowania. Nie odczuwałem tez nigdy potrzeby wyżywania się w pisaniu. Myślałem wcześniej o krótkiej formie, o jakichś migawkach politycznych by w wolnej chwili w bardzo skrótowej formie dzielić się z innymi swoją wiedzą i przemyśleniami na tematy społeczne i polityczne. Pierwotnie planowałem zakończenie pisania w rocznicę 10 kwietnia. Ale kto wie, może tak miało być?

Nie interesowała mnie nigdy polityka. Interesowała mnie i interesuje Polska. Gdybym mieszkał na przykład we Francji (był Francuzem) nie wiedziabym nawet kto aktualnie jest premierem. Bo tam niezaleznie od tego kto rządzi, działa na rzecz Francji. I zajmowabym się tylko sztuką, która gdybym był niewierzący byłaby moja religią.

Tak to jest panowie i panie ( i ukryci wrogowie Polski również którzy tu jesteście, a do których nie zwrócę sie panowie i panie.)